Szukam drogi dla marzeń swoich,
idę pod górę, niosąc worek słów,
czas jakby się zatrzymał, nie goni
rozważań dla nowych pomysłów.
Słowa skulone w jednym puncie,
pozbawione błysku wolno gasną,
bez szans na jakikolwiek sukces,
w worku robi się słowom ciasno.
Być może wartość słów rozpruje
worek, który noszę każdego dnia,
szuflada pełna, brakuje już półek,
jednakże dalej ten zamiar pcham.
12 07 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz