Co
rodzi się gdzieś w cierpieniach,
siana
słowami zazdrości,
co
dobrocią poniewiera,
w
sercu za to prędko gości?
Dlaczego
non stop trwa i trwa,
zamiast
szukać gdzieś ugody,
nie
chce nawet podać palca,
omijając
treści Ody?
Dlaczego
nie odpuści dziś,
gdy
człowiek z człowieka szydzi,
chyba woli w myślach wciąż tkwić,
zaś
miłością widać się brzydzi.
06 01 2024 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz