Spoglądam
gdzieś przed siebie,
gdzie
szarość maluje chwile,
nie
widzę, co jest mym celem,
choć
o tym mówię i piszę.
Spoglądam
także za siebie,
gdzie
nie raz działo się życiu,
gdy
jako lew czy też cielę,
żyłem
pośród strat i zysków.
A
dziś, co mogę zobaczyć,
wśród
pożarów myśli i serc,
nie
chce spoglądać jak Parys,
nie
znając utajonych cech.
18 08 2024 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz